środa, 3 sierpnia 2011

Wystawy

Nasz debiut odbył się w Lublinie (17.04.2011r.). Emocje były duże, mieszało się to z ekscytacją, poddnerewowaniem, zachwyceniem. Łosiu miał dużą konkurencję. Ale mimo tego iż w swojej klasie (klasa młodzieży) miała osiem innych suczek nie przejmowała się tak jak ja, choć wiem, że wyczuwała mój stres. Byłam pozytywnie zaskoczona, wręcz bardzo. Sindi zaprezentowała się na ringu fantastycznie! Kłusowała, gdzie na treningach przed wystawą zdarzało jej się dość często galopować. Pozycja wyszła nam jako tako, nie najgorzej ale i nie najlepiej. Łosiu otrzymał ładny opis i ocenę doskonałą! Jednak moim skromnym zdaniem nie sprawiedliwie na jednej z lokat stanęła jedna z suk.
Kolejna wystawa była również w Lublinie (12.06.2011r.). Tutaj też miałyśmy konkurencję, co zresztą nie było by możliwe żeby nie było jej wcale gdyż wszystkich labków na tej wystawie było aż 44! Miałyśmy w swojej klasie (tym razem pośredniej) sześć innych suk. Łosiu również kłusował świetnie , a oprócz tego nasze nieszczęsne tylne łapeczki poprawiły się i postawa wyszła nam lepiej niż na pierwszej wystawie! Sędzia był nie miły, wykluczał z ringu z błahych powodów, a to , że ringówka była za luźno zaciśnięta, a to , że pies nie merda ogonem... Czarnuch na tej wystawie również dostał doskonałą.

Pies wyczuwa nasz stres. Jeden się tym nie przejmie, a drugi będzie dzielił z nami to uczucie, co korzystnie nie wpłynie na psa i na występ, a przy tym również może zrazić się wystawca. Uwierzcie mi każdy kto wystąpi chociaż raz na wystawie będzie czuł niedosyt. Uwaga! To wciąga!:)

Pozdrawiam Ada i Łosiu

6 komentarzy:

  1. Wspaniale wam idzie na wystawach:)
    Dużo było labradorów na wystawie.Były tez bordery?

    OdpowiedzUsuń
  2. Były bordery:) Ale nie jakoś wybitnie dużo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ;) Gratulację! Trzymanie kciuków i łapek się opłaciło ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że dobrze radzicie sobie na wystawach ;] Życzę sukcesów.
    Ja już nie mogę się doczekać, aż dostanę mojego wyczekiwanego rottka i zaczniemy uczęszczać na wystawy ;DD

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje świetnych wyników!
    Nic dziwnego, że borderów było mniej - są zdecydowanie mniej liczną trasą niż labradory. :)
    Szkoda, że nie dalaś żadnych zdjęć z ringów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdjęcia z ringów będą na pewno, mam parę ale jakość telefonowa więc...
    No labków wiecznie jest dużo na wystawach.

    OdpowiedzUsuń