poniedziałek, 11 lipca 2011

Wakacje:)

Trochę nas tu nie było, ale czas to nadrobić:)
Kilka dni temu był przełomowy dzień, gdyż Sindi została rzucona na głęboką wodę i musiała zostać sama. Wyjeżdżaliśmy w góry. Miała jechać z nami i Sindi i Tunia, ale okazało się, że pojedzie tylko shih tzu. Tak więc Sindi została ,,skazana'' na opiekę starszego brata. Nie było nas tylko 4 dni, ale bestia zdążyła się stęsknić. No, a jak inaczej, jak nie po powrocie nie było by spaceru? Wyobrażacie to sobie? Bo ja jakoś nie. Oczywiście przytulania nie było dużo , gdyż mój pies jest w gorącej wodzie kąpany, a to oznacza, że za mocno się podekscytowała i nie było mowy o skupieniu. Wystarczyło zaledwie 5 minut szczęścia z jej strony i czym prędzej na spacer:) Po powrocie urządziłyśmy małą sesję, zobaczcie sami.
Sindi pozuje:)

W trawie;]

Sindi pozuje.

,,Haha, ale to było śmieszne!''

DAAAJ MI JEEŚĆ!
To był wyścig z Lucky'm :)

Sindi, za nią Łajka, a po prawej Lucky.

Pozycja wystawowa:)

Wybieramy się nad jezioro dzisiaj, może będą nowe zdjęcia i jakieś ciekawe relacje:) A tak odbiegając od tematu Labradorowego, poznajcie mojego shih tzu!:)
Tunia w górach.

5 komentarzy:

  1. Fajnie focie :):)
    Moja Dianka też taka jest ;D ostatnio jak mnie 3 dni nie było, mała się stęskniła a jak wróciłam to szalała :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Super blog,pozdrawiam i zapraszam do mnie! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna notka, świetne fotki i przepiękne psiaki !!

    Pozdrawiam ;)) i zapraszam do mnie: http://yorkass.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne zdjęcia i słodki pies ,a blog bardzo fajny ;)
    zapraszam na bloga

    OdpowiedzUsuń
  5. Och jak ja uwielbiam twoje psiuchy !
    Zdjęcia super. Nareszcie zajrzałam na twój blog ! :)
    Pozdrawiamy i zapraszamy :
    http://azacr.blogspot.com/

    Karolina & Aza :***

    OdpowiedzUsuń